Pamiętam :D

Dokładnie, 20 najbardziej dołujących piosenek wszechczasów to jest nasze odkrycie sprzed ok. 2 lat? Ja, jako zaciekła wielbicielka wszelkiego rodzaju smętów nie mogłabym tego zapomnieć :D Na szczęście (dla Jolanty), nie wałkowałam tych piosenek zbyt długo...co, w sumie, było do mnie dość niepodobne :p Może te piosenki były zbyt dołujące? A może za mało dołujące? Właściwie, co jest dołującego w ,,Kołysance" zespołu Sumptuastic albo w ,,Chcę tu zostać" Farby...chyba miernota samej piosenki? Jejku, wiem, jak byłam w gimnazjum też uwielbiałam te kawałki...ale wiecie, poziom rozwoju emocjonalnego odpowiada gustowi muzycznemu na danym etapie życia :D Śmiały wniosek, co? Chyba prawdziwy...:p Przeprowadzę badania...ale myślę, że mogę mieć rację ;p Nieważne jak do tego doszło, grunt, że doszło i teraz słuchamy bardziej ambitnych smętów...z zawiłą linią melodyczną, bardzo metaforycznym tekstem (tylko najwyższego poziomu inteligencja jest w stanie go rozszyfrować) a to wszystko poparte wspaniałym głosem, z nieziemską barwą wyrażającą więcej niż tysiąc słów ;) Ha, to tyle :D Wrzucam coś, co jest u nas teraz na czasie... Oto dowód, że nie interesują nas już słabe kawałki :D

Wasza Sandra :)