Nasza współlokatorka Kasia i jej narzeczony Tomek (Kasia i Tomek - zabawnie tak jak z serialu :P) zaprosili nas na wesele. Bardzo się z tego powodu cieszymy. Będziemy mogły im w tym jakże ważnym dniu towarzyszyć no i się przy okazji pobawimy. A powiem Wam, że właśnie miałam ochotę iść jakiś czas temu na wesele, ale u mnie w rodzinie to raczej nie za szybko nastąpi (u Jolanty w sensie) ;) I jak się okazało spowodowało to dla nas niezłą zagwozdkę. Bo z kim my na to wesele pójdziemy ? :D My pierdoły takie, żadnych mężczyzn wokół nas, i co zrobić ? No jakby nie patrzeć z pierwszym lepszym z ulicy nie pójdziemy.
Taki partner to musi odznaczać się odpowiednimi cechami :)
No. 1 - Zdolności taneczne. Bardzo ważne. W końcu nie chcemy całe wesele siedzieć przy stole, a ręce też są nam w życiu potrzebne i stracić ich byśmy nie chciały.
No. 2 - Olej w głowie. Nie ukrywamy, że o czymś z tym partnerem rozmawiać byśmy chciały. Całą noc tylko tańczyć się nie da ;)
No. 3 - Kultura osobista. Żeby siary nie było. Podstawy dobrego wychowania i kultury zachowane muszą być. Nie chcemy kończyć wesela zbyt wcześnie ze względu na niedyspozycję partnera spowodowaną nadmierną ilością procentów :P
No. 4 - Wzrost. Dobrze by było gdyby partner był od nas choć 10 cm wyźszy byśmy mogły wystąpić w naszych najnowszych ogromniastych szpilach ;)
Swoich mężczyzn nie mamy, więc możemy troszkę powybrzydzać ;) I jak sami widzicie, ciężko znaleźć partnera z tymi wszystkimi cechami. Szczególnie w naszym otoczeniu :P
Ale ale. Jak to mówią nie ma reguły bez wyjątków (chyba tak to szło :P) :D Znalazłyśmy partnerów i mamy zamiar się świetnie bawić :) Musimy tylko jeszcze Dominie znaleźć partnera i będzie idealnie :D Są już kandydaci więc jesteśmy dobrej myśli ;)
Pozdrawiamy w rytmie walca :D
Jolanta & Sandra